FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie www.serialeimy.fora.pl 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Odcinki i komentarze.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.serialeimy.fora.pl Strona Główna -> Oblicza harpii, czyli zła dobroć

foter
.
.



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: a co Ja jestem GPS?

PostWysłany: Czw 16:26, 05 Cze 2008    Temat postu:
 
Ametyst,super że już niedługo nowa seria.Zapraszam Cię i innych do czytania i komentowania "Życia Architektów" , w 14 odcinku była Samantha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenny
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 1008
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:25, 05 Cze 2008    Temat postu:
 
Zapowiada się super Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ametyst
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:50, 05 Cze 2008    Temat postu:
 
W następnym odcinku:
Arrow2 oryginalne pogrzeby
Arrow powrót Tess
Arrow nowi bohaterowie
Arrow porażka czy sukces Ericii?
Arrow zemsta Glorii

1(2 seria)
Nikt nie spodziewał się, że na pogrzebie Luisa zabraknie Anne. Wszyscy bowiem wiedzieli o sympatii dziewczyny do nauczyciela. Jednak tylko Erica i Alexsis zdawały sobie sprawę z ogromnej, niszczycielskiej siły tego uczucia. W kościele jednak pojawiła się starsza z sióstr Rosemary, a także ku zaskoczeniu zgromadzonych ... Tess Arachne. O wiele większy szok wywołała "płomienna" i nieoczekiwana mowa Ericii-"narzeczonej" zmarłego.
-Luis był dobrym człowiekiem, świętym na ziemi, nie mogę sobie wyobrazić życia...-zaczęła Tess.
Wtedy właśnie do gry włączyła się starsza z sióstr Rosemary.
-Pięknie pani mówiła, ale teraz ja pragnę coś powiedzieć-bez wahania przerwała przemawiającej zanim ta zdążyła dokończyć zdanie.
-Piękne są pochlebne słowa o człowieku, który nas skrzywdził. Wiem, że należy wybaczać, ale nie należy żyć w kłamstwie. Luis był zwykłym niewiernym draniem, zbankrutował przez swój chory nałóg-to pijak i kłamca,a nie święty...-mowę przerwał policzek od Tess.
-Jak śmiesz tak o nim mówić.
-Zabójczyni własnej siostry!-odparła wściekła Erica.
-Alexsis popełniła samobójstwo...-zaczęła zszokowana Tess.
Erica uderzyła ją z całej siły w twarz. Wiedziała, że po tych słowach wszyscy uznają Tess za zabójczynię Alexsis.
-Wszyscy ci wierzą, ale ja nie-odpowiedziała starsza z sióstr Rosemary.
Nikt nie potrafił wypowiedzieć słowa. Erica spokojnie opuściła kościół, nie żałując oczernienia Luisa i Tess.

Obecna na uroczystości Gloria wciąż nie mogła wymazać z pamięci tego wydarzenia mimo upływu kilku miesięcy od skandalu. To wspomnie pozwalało jej zapomnieć o swoich porażkach-utracie Falke'a, przegranej wojnie z Julie i Roweną Grace-Rosemary oraz śmierci męża. Zyskała dzięki niej duży majątek, ale wiedziała, że w oczach ludzi uchodzi za utrzymankę bogatych starców.Rowena miała rację-nigdy nie zobaczą w niej partnerki.
-Nie mam już urody i ten majątek tego nie zmieni, i tak Julie jest ode mnie milion razy bogatsza-pomyślała.
Uwagę dziewczyny od smutnych myśli odwrócił artykuł o znienawidzonej rywalce.
-Widzę, że Julie postanowiła zgrywać się na świętą. Pewnie chce zadbać o wykształcenie tego chłopaka... Nie. On ma być jej mężem! I ona zarzucała mi, że jestem młodsza od Falke'a, więc nasz związek nie opierał się na miłości...-rzekła do siebie Gloria, zapominając, że w dużym stopniu Julie miała rację.
-Wydaję mi się, że gdzieś widziałam tę twarz. Mogłabym to przysiądz-kontynuowała monolog.
Nagle straciła przytomność. Okazało się, że utaciła oszałamiający wygląd, bo od dawna jest ... w ciąży.

Alice przed kawiarnią spotkała nieznanego mężczyznę . Musiała sporo spraw przemyśleć, więc zszokowały ją jego słowa.
-Spóżniłaś się, Erico. No i co mają znaczyć te blond włosy? Nie możesz samowolnie zmieniać swojego wyglądu.
-Ale ja...-zaczęła Alice.
-Zresztą nieważne. Publiczność czeka. Wejdź bocznym wejściem i włóż odpowiedni strój. Nie będziesz występować w czymś takim. Żaśpiewaj dla nich te swoje piosenki.
-Ale ja nie mogę. Ja nie jestem...
-Nie pora na lęki. Publiczność czeka.
Alice Parker musiała zastąpić prawdziwą piosenkarkę. Zrozumiała, że nie zna tekstu. Wymyśliła na poczekaniu słowa-beznadziejne i przeraźliwe w swojej głupocie. Nie lepiej szło jej ze "śpiewem".

Wkrótce pojawiła się prawdziwa Erica.
-Przepraszam za spóźnienie.
-Co ty tu robisz? Przecież jesteś na scenie.
-Nie wierzę-rzekła, widząc blondwłosą dziewczynę i słysząc jej okropny śpiew.
-Kto to jest?
-Nie wiem, ale czuję, że to sprawka mojej "ukochanej" siostrzyczki. Zniszczyła moją karierę. To koniec!
-Przecież ta dziewczyna występuje jako Tajemnicza, więc ma maskę na twarzy. Nikt jej nie widział. To była Tajemnicza, a teraz przed państwem piękna i utalentowana-Erica Rosemary.
Dalsza część występu przypadła publiczności do gustu. Erica odniosła oszałamiający sukces, ale o całą sprawę z blondynką obwiniła Anne. Wiedziała, że nikt nie wie, gdzie jest jej siostra, więc uknuła bardzo oryginalny plan zemsty.

Szczęście Julie zniszczyła wiadomość, że Anne zginęła tragicznie w Indiach. W dodatku nieoczekiwaną wizytę złożyła jej znienawidzona Gloria.
-To nie jest odpowiedni czas...
-Wiem o śmierci Anne. Współczuję ci, ale mam dla ciebie kolejną złą wiasdomość-twój narzeczony jest ojcem mojego dziecka...
-Mam w to uwierzyć?-odparła Julie.
-Poznaliśmy się dawno temu...
-A ty dopiero teraz zorientowałaś się, że jesteś w ciąży...
-To prawda...
-Nigdy nie należałaś do pięknych i zgrabnych, ale nie chodzi ci o dziecko, chcesz rozbić mój związek...
-A ty co mi zrobiłaś?
-Ja walczyłam o szczęście swojej córki.
-A moje dziecko?
-Ty myślisz tylko o zemście, dziecko jest dla ciebie narzędziem...
Gloria znów spróbowała spoliczkować Julie, ale ta znowu chwyciła ją za rękę.
Właśnie w ten chwili wszedł Jim-narzeczony lekarki.
-Wszystko mu wyjaśniłam-odparła Gloria.
-To nie oznacza końca...-zaczęła jej rywalka.
-To koniec, Julie. Łączy nas coś wyjątkowego, ale dobro dziecka jest najważniejsze.
-Nie mówisz poważnie...
-Jeśli Gloria mówi prawdę...
-Ona kłamie.
-Testy to potwierdzą lub wykluczą, ich wynik będzie decydujący.
Kiedy na prośbę Glorii mężczyzna zostawił je same, dziewczyna mogła triumfować.
-Uważałaś się za lepszą... Miałaś mnie za nic i się przeliczyłaś. Przegrałaś, Julie..
Znów Gloria dostała w twarz.
-Nic już nie możesz zrobić, straciłaś wszystko, co kochałaś. Nic ci juz nie zostało. Wygrałaś bitwy, ale wojna zakończyła się twoją porażką. Żegnaj-odparła z uśmiechem i wyszła.
Julie spojrzała w lustro.
-Myliłam się, popełniłam błąd. Przegrałam
-Wcale nie.
-Simone,...
-To ty?
-Tak, walcz
-Ale nie wiem, jak...
-Znajdziesz sposób-rzekł duch i zniknął.

Potem czekał wszystkich pogrzeb Anne. Ku wściekłości Julie na uroczystości zjawiła się Gloria. Najbardziej szokujące okazało się jednak pojawienie się Anne w hinduskim stroju.
-Myśleliście, że umarłam? Nie pozbędziecie się mnie tak łatwo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ametyst dnia Wto 11:10, 10 Cze 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

foter
.
.



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: a co Ja jestem GPS?

PostWysłany: Nie 14:49, 08 Cze 2008    Temat postu:
 
To Anne umarła czy udawała że nie żyje,nic już z tego nie rozumiem.Gloria w ciąży,jej potyczki Julie są ciekawe.Ametyście super zaczełeś tą serie,10/10.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ametyst
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:34, 08 Cze 2008    Temat postu:
 
Anne żyje, ale wyjaśnię wszystko w następnym odcinku. Wink
W następnym odcinku:
Arrow ciąg dalszy oryginalnego pogrzebu
Arrow niebezpieczny taniec
Arrow nieoczekiwany szantaż
Arrow ciąża Glorii-porażka Julie?
Arrow nowy bohater


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ametyst dnia Pon 17:41, 09 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Kenny
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 1008
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:14, 09 Cze 2008    Temat postu:
 
Aleee fajniee! Extra się zapowiada ten sezon! Very Happy

Erica to jest charakterek Very Happy Jej mowa pożegnalna boska xD
Gloria w ciąży ? No, no... Julie tak tego nie zostawi Wink Jestem pewny!
Fajna akcja z Alice. Ona może jakoś wykorzysta to, że wygląda tak samo jak Erica.
No i ciekawy jestem wyjaśnienia akcji z Anne :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ametyst
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:50, 12 Cze 2008    Temat postu:
 

2(2 seria)
Zadowolona z piorunującego wrażenia jakie zrobiła,Anne spojrzała na starszą siostrę.
-To twoja sprawka, Erico-rzekła w myślach.
Spokojnie podeszła do trumny i spojrzała na spoczywające w niej "ciało" umarłej.
-Nie widzicie, że to zwykła figura-młodsza z sióstr Rosemary , widząc, że prawie nikogo nie udało się jej przekonać, wyjęła nóż,aby udowodnić, że chcieli pogrzebać zamiast niej jej pustą w środku imitację.
Była przerażona, gdyż nie doceniła pomysłowości sprytnej siostry. Ręka Anne była umoczona w prawdziwej krwi. Wszystko było dopracowane w najdrobniejszym szczególe-Anne uznano za ducha, a w kościele zostały tylko Julie i siostry Rosemary. Reszta nie chciała mieć nic wspólnego z upiorem.
-To twoja sprawka, Erico. To przerażąjące i okrutne. Jesteś nienormalna-odparła Anne.
-Poznał swój swego. Chciałaś mi zniszczyć karierę z pomocą jakiejś blondwłosej idiotki.
-Masz na myśli Alice?
-A więc to twoja sprawka?
Między siostrami doszło do bójki. Rozdzieli je Julie i tajemniczy chłopak.
-To jest Kabir, mój... chłopak. Poznajcie się.
-Na Hindusa mi nie wyglądasz...-odparła zjadliwie Erica.
-Jak na to wpadłaś?-spytała ze słodką ironią Anne.
-Mam nadzieję, że nasze relacje nie będą tak złe, jak okoliczności, w których się poznaliśmy-Kabir wreszcie mógł ojść do głosu.
-Rzeczywiście złe, bo gdyby mnie pan nie powstrzymał uratowałabym pana przed popełnieniem największe błędu związania się z tą niepoczytalną...-zaczęła Erica.
-Jak możesz...-odparła Julie.
-Zawsze będę panu współczuć. Gorący klimat Indii nie jest dobry dla Amerykanina, może dlatego zwrócił pan uwagę na tę tak... odmienną dziewczynę. Może za jakiś czas zmieni pan zdanie. Tutaj jest o wiele chłodniej. Póki, co życzę szczęścia, będzie go pan potrzebował. Przygotuje piękną uroczystość pogrzebową. Będzie pan na nią zasługiwał po tym, co zrobi panu Anne. Długo pan z nią nie wytrzyma. Niech pan to zakończy zanim będzie za późno...-Erica nie przejmowała się słowami Julie.
-Daruj sobie te ostrzeżenia-odparła jej matka.
-Niech pan pamięta, że pana ostrzegłam. Żegnam-odparła, nie zwracając uwagi na uwagi byłej żony ojca i wyszła.
-Przynajmniej moj plan się udał. Anne długo będzie musiała tłumaczyć ludziom, że nie umarła-rzekła w duchu starsza z sióstr Rosemary.

Oryginalny plan Ericii przypadł do gustu Alexsis, ale nie nie mogła tego przyznać zanim nie poznała prawdy o wyprawie do Courcelette.
-Znalazłam grób. Widziałam Waltera, jestem tego pewna, przemówił do mnie. A potem przybyłam do Indiii...
-Widziałaś Waltera. Masz a myśli Luisa...
-Nie, mówię o prawdziwym. Przemówił do mnie, nigdy tego nie zapomnę...-zaczęła Anne.
-Jesteś nienormalna...
-Sama jesteś duchem, powinnaś w nie wierzyć.
-W twoje halucynacje?
-Mam dowód-Anne wyjęła złotą pięczęć, srebrny dysk i różdżkę z leszczyny.
-Mężczyzna w czerni, używając tych przedmiotów i zaklęć sprawił, że mam szczęście w miłości. Mówił, że jest sługą świetlistego syna poranka-na pewno mówił o Walterze.
-Raczej nie, kretynko.
-Jak śmiesz-przerażona Alexsis zniknęła.
-Nie będę igrać z takimimocami. Ani dla Anne, ani dla nikogo innego. Nie jestem szalona-pomyślała.

W tym czasie Julie knuła przeciwko Glorii.
-Duch Simone miał rację. Czas zniszczyć Glorię raz na zawsze.
Jim usłyszał wkrótce o poważnym wypadku ukochanej.
-Wkrótce pewnie umrę. Żałuję tylko, że nigdy noi przysięgłam ci wiecznej miłości. Już jest za późno...-rzekła do narzeczonego, gdy odwiedził ją w szpitalu.
-Wcale nie.
-Jest za późno. Twoim marzeniem nie jest ślub w szpitalu...-zaczęła Julie.
Zdecydowanie szło jej coraz lepiej.
-Moim marzeniem jest ślub z tobą. Neważne gdzie.
-Mówisz tak, bo wiesz, że wkrótce umrę. Jeżeli przeżyje porzucisz mni albo, co gorsza zrezygnujesz z kontaktu z dzieckiem-Julie widziała, że musi jeszcze bardziej skłonić go do ślubu odmową.
-Nie musisz się o to martwić. Nie zostawię cię. Myślałem, że potrafię. Dopóki nie uswiadomiłem sobie, że mogę cię stracic. Musimy odebrać Glorii dziecko, gdy okaże sie, że jest moje.
Julie szło świetnie, przedstawienie musi trwać.
-Jeśli tego chcesz.
Przyspieszony ślub odbył się w szpitalu. Stan Julie pogarszał się i poprawiał przez iele dni.
-Nie mogę tak nagle wyzdrowieć, to wzbudziłoby podejrzenia-pomyślała

W ty czasie Erice odwiedził John.
-Czego chcesz?-spytała chłodno starsza z sióstr Rosemary.
-Piszę powieść o tobie, kulisach naszego romansu i przyszłych narodzinach naszego dziecka.
-Niech zgadnę.Zapłacę, a ty tego NIE opublikujesz.
-Wystarczą mi tylko 2 miliony dolarów. Ze wzglęu na dawne czasy.
-Nie, pomogę ci napisać tę książkę i podzielimy się zyskami-odparła Erica.
Jej odpowiedź zaskoczyła Johna. Myślał, że dla bogatej osoby dobre imię jest swiętością.
-Pomogę ci, dostarczając troche wiecej ciekawego mteriału-rzekła słodkim głosem.
Zniknęła na chwilę i wróciła jako arabska tancerka.
-To taniec, który kiedyś zatańczyła piękna Morgiana-rzekła z uśmiechem.
Doskonale sobie poradziła, w końcu zbiżyła sie do Johna, pocałowała go i zabiła nożem.
-Tak, jestem idealną Morgianą. I kto powiedział, że ksiażki są bezużyteczne. Trzeba było więcej czytać, chłopczyku. Co zrobić? Mam świetny pomysł na rozwiązanie mojego problemu-rzekła do siebie starsza z sióstr Rosemary.
Jej okrutny czyn wcale jej nie przerażał.

W tym czasie Julie rozmawiała z Glorią.
-Udawałaś umierającą, by wzbudzić w nim litość.
-Uszanuj fakt, że to mój mąż.
-A więc do tego się posunęłaś-Gloria rzuciła sie na rywalkę.
W tej samej chwili pojawił się Jim.
-Glorio, co sie z toba stało. Atakujesz osobę, która niedawno walczyła ze śmiercią.
-Wcale nie.
-Nie chcę tego słuchać.




Kolejna przerwa w emisji. Do czasu, aż odzyskam internet, czyli ok. 2 tygodnie bez"Oblicza harpii..."








-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Kenny
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 1008
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:48, 12 Cze 2008    Temat postu:
 
Trochę za dużo jest już tutaj tych duchów i przez to serial traci na wartości... Szybko pojawiają się też nowe postaci i zbyt szybko dochodzi do rozwiązania intryg... Po prostu trochę za dużo się dzieje jak dla mnie na chwilę obecną Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agata
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Czw 17:07, 12 Cze 2008    Temat postu:
 
Przepraszam, ale wszystko mi się myli Sad Przy dialogach często nie piszesz kto co mówi, a jak rozmawiaja 3 osoby to naprawdę wszystko mi się plącze. Przed każdym dialogiem mogłoby tez być krótkie wprowadzenie: kto z kim? gdzie? kiedy?

Kto jest duchem? ktoś oprócz Alexis jeszcze?
Kto umarł? Luis, tak, a Ann tylko udawała, czy może to Erica ją wrobiła?
Kto jest w ciąży? Erica, Gloria, ktoś jeszcze?
Ile czasu minęło od początku serialu, a ile od śmierci Luisa?
Czy wszyscy myślą że Erica jest w ciąży z Luisem? czy to jej został cały spadek?
I kim do cholery jest Jim? A Julie udaje chorobę?

Nie zmarnuj dobrego pomysłu Smile Może wytłumaczysz w kilku zdaniach akcję z ostatnich 2 odcinków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Kenny
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 1008
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:40, 12 Cze 2008    Temat postu:
 
No właśnie mam tak samo jak Agatka :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ametyst
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:34, 12 Cze 2008    Temat postu:
 
Agata napisał:
Przepraszam, ale wszystko mi się myli Sad Przy dialogach często nie piszesz kto co mówi, a jak rozmawiaja 3 osoby to naprawdę wszystko mi się plącze. Przed każdym dialogiem mogłoby tez być krótkie wprowadzenie: kto z kim? gdzie? kiedy?

Kto jest duchem? ktoś oprócz Alexis jeszcze?
Kto umarł? Luis, tak, a Ann tylko udawała, czy może to Erica ją wrobiła?
Kto jest w ciąży? Erica, Gloria, ktoś jeszcze?
Ile czasu minęło od początku serialu, a ile od śmierci Luisa?
Czy wszyscy myślą że Erica jest w ciąży z Luisem? czy to jej został cały spadek?
I kim do cholery jest Jim? A Julie udaje chorobę?

Nie zmarnuj dobrego pomysłu Smile Może wytłumaczysz w kilku zdaniach akcję z ostatnich 2 odcinków.

OK. W skrócie, zapamiętam o podpisywaniu dialogów.

Streszczenie
Gloria przypomina sobie pogrzeb Luisa Dana. Doszło wtedy do skandalu-Erica oczerniła narzeczonego. Spoliczkowała ją Tess, która wróciła, by uczestniczyć w pogrzebie. Wściekła Erica nazwała ja morderczynią siostry.

Gloria trafia na artykuł o Julie i jej zbliżającym się ślubie z młodym i przystojnym Jimem. Rozpoznaje w nim swojego dawnego kochanka. Odkrywa, że jest w ciąży, jest pewna, że z nim.
Dowiaduje się o tym Julie, jest pewna, ze przegrała. Do walki najkłania ją Simone-duch zmarłej przyjaciółki.

Alice zastępuje Erice podczas muzycznego występu-omyłkowo wzięta za nią nie miała wyboru. Sytuację ratuje Erica. Jest pewna, że to sprawka Anne. Musi się zemścić-wszyscy dowiadują się o śmierci Anne.
Na pogrzebie pojawia się żywa!
2
Anne nie udaje się udowodnić, że nie umarła-lalkę Erica wypełniła krwią i wnętrznościami zwierzęcymi. Między siostrami dochodzi do kłotni. Wtedy Erica i Julie poznają chłopaka Anne-Kabira. Erica ostrzega go przed siostrą.
Całas tajemnica uroku Anne tkwi w rytuałach, które odprawiał sługa"niosącego światło". Przerażona Alexsis schodzi jej z drogi.

Julie udając umierająca nakłania Jima do ślubu, ceremonia się odbywa,wściekła Gloria atakuje rywalkę i zostaje wyrzucona.

Erice odwiedza John. Chce opublikować kompromitjąca ja powieść, ale ona zabija go niczym arabska Morgiana.
Jeśli masz jeszcze pytania, których nie wyjaśniło streszczenie, pytaj, ale zapowiadam, ze od piątku mnie nie ma.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ametyst dnia Czw 18:36, 12 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Kenny
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 1008
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:06, 23 Cze 2008    Temat postu:
 
No dla mnie już jest wszystko bardziej jasne, ale tu naprawdę dużo i szybko się dzieje xD

Lalka wypełniona zwierzęcymi wnętrznościami rlz xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ametyst
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:12, 23 Cze 2008    Temat postu:
 
Powróciłem i postaram się dać jutro odcinek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ametyst
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:29, 28 Cze 2008    Temat postu:
 

3(2 seria)
Erica nie czuła wyrzutów sumienia. Żałowała jedynie tego, że nie zdążyła lepiej zaplanować swojej zbrodni. Miała tylko jedno wyjście-zdecydowała się poprosić o pomoc matkę. Ktoś jednak wcześniej złożył jej niespodziewaną wizytę.
-Niech zgadnę. Mieliśmy kiedyś romans, napiszesz o tym powieść, gdy ci nie zapłacę-zaczęła Erica, przy pominająć sobie pozostałe ofiary i ich los.
-Jak na to wpadłaś?-spytał mężczyzna.
-Kobieca intuicja-odparła starsza z sióstr Rosemary.
Starsza z sióstr Rosemary chciała rozwiązać problem starym sposobem, ale tym razem jednak niebezpieczny taniec nie okazał się skuteczną bronią.
Mężczyzna chwycił nóż i zbliżył go do jej szyi.
-Co ty chciałaś mi zrobić? Nie próbuj na mnie tych swoich tanich sztuczek, bo pożałujesz-zagroził jej, nie wypuszczając z ręki ostreo narzędzia.
-Puszczaj mnie, ty...-Erica udawała wściekłą, by nie okazać strachu.
-Nie bąź bezczelna, bo...-groźba była odpowiedzią.
Erica z pewnością szybko zakończyłaby swoje życie, gdyby nie pomoc... Anne.
Młodsza z sióstr Rosemary patrzyła na mężczyznę spokojnie i z godnością, ale było w tym spojrzeniu coś, co rozzłościło niedoszłego mordercę.
-Puść ją-odparła spokojnie i zdecydowanie.
-Dlaczego to musisła być Anne? Łagodniej, głupia-pomyślała zdesperowana Erica.
-Lepiej błagaj, żebym jej nie poderżnął gardła-mężczyzna był naprawdę wściekły.
-Osoba z ognia nie ukłoni się kupce gliny-obrażona Anne przestała być spokojna.
-Dlaczego ta beznadziejna kretynka musi być moją siostrą?-pomyślała Erica.
Szybko cofnęła wypowidziane w myślach słowa, bo mężczyzna... spłonął żywcem.
Zszokowana nie mogła wypowiedzieć słowa.
-Miło było, ale mam jeszcze jedną sprawę do załatwienia. Muszę z kimś wyrównać rachunki-odparła Anne.
Wdzięczność Ericii za uratowanie życia zmalała do zera, gdy zrozumiała, że Anne ma wielką moc. Ten fakt zaczął ją zastanawiać. Narazie jednak musiała zająć sprawą własnych morderstw.

Gloria szukała ukojenia w parku. Natura miała ją uspokoić, ale przewrotny los chciał inaczej. W parku spotkała "przypadkiem" Anne.
Postanowiła się na niej odegrać za wszystkie krzywdy, jakie doznała od Julie.
-Umarli nie powinni chodzić po ziemi-odparła zlośliwie panna East.
-Chyba wiesz, że żyję?-spytała Anne.
-Na ducha sie nie nadajesz, ale na potwora, który wyszedł z grobu...-Gloria świetnie się bawiła.
Anne bez słowa zerwała jej z szyi naszyjnik.
-Co ty robisz?
-Należał do mojej babci. Falke ci go dał? Teraz bardziej należy się Rowenie...-odpowiedziała Anne.
-Jak smiesz-zaczęła panna East i spoliczkowała rywalkę
Ta oddała policzek o wiele mocniej.
-Masz szczęście, ze mam dziś dobry humor. Inaczej już byc nie żyła-rzekła na pożegnanie młodsza z sióstr Rosemary.
Gloria była wściekła.

W tym czasie Erica odwiedziła matkę i opoiedziała jej o swoich zbrodniach Zataiła tylko prawdę o zabójstwie popełnionym przez Anne.
-Zabiłaś człowieka...-zaczęła chłodo Julie.
-Chciał nas skompromitować-Erica próbowała się bronić, czując, że jest już na straconej pozycji.
-Daruj sobie usprawiedliwienia. To twoja wina. Przez twoje zachowanie...-Julie pozostawała szorstka i lodowata.
-Morderstwa zniszczą naszą reputację. Naszą, także twoją. Chcesz poczytać w prasie o zdemoralizowanej lekarce i jej córce-morderczyni. Gazety to wszystko ubarwią...-Erica chwyciła się ostatniej deski ratunku.
-Wiem, dlatego ci pomogę. Wszyscy są zależni od Gadys i jej pieniędzy. Nie musisz się martwić. A teraz wyjdź-odparła jej matka.

Wracając od Julie, starsza z sióstr Rosemary postanowiła odwiedzić dom Alice. Zaskoczenie brunetki nie znało granic, gdy zobaczyła jej nową twarz.
-Nie chcę cię tu widzieć-zaczęła blondynka, nie wpuściwszy rywalki.
-Możemy sobie nawzajem pomóc-odparła Erica.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ametyst dnia Nie 21:05, 06 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Kenny
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 1008
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:54, 30 Cze 2008    Temat postu:
 
Super odcinek!

No ja jestem bardzo ciekawy, jaką ofertę złoży Erica :>

W ogóle ta akcja z mocą Anne mnie rozbroiła. To się robi serial fantastyczny, ale fajnie, bo mało tutaj takich mamy! Very Happy

No i zauwazylem, ze duzo tu policzkowania, ale nic w tym zlego Razz

Ametyst, wprowadz troche facetów do serialu, bo same baby jak na razie xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Kenny
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 1008
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:20, 05 Lip 2008    Temat postu:
 
Ametyst, jeśli zapiszemy jeszcze 2 strony w tym temacie, to masz szansę, żeby serial znalazł się na stronie głównej. Oczywiście pod warunkiem, że Agata i Foter nie przestaną czytać, bo ja na pewno nie przestanę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ametyst
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:28, 05 Lip 2008    Temat postu:
 
Foter wyjechał, ale nie wiem czy Agata nie przestała czytać. Jutro postaram się dać odcinek. Narazie mam początek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agata
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 21:38, 05 Lip 2008    Temat postu:
 
Czytam, czytam Wink

Ciekawe co wykombinują Alice i Erica? ja im proponuje zniszczyć Ankę !!! Evil or Very Mad

// Erica jest lekarką?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ametyst
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:39, 05 Lip 2008    Temat postu:
 
Nie, ale Julie jest lekarką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agata
.
.



Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 21:41, 05 Lip 2008    Temat postu:
 
Ametyst napisał:
Nie, ale Julie jest lekarką.

Aha, cos zle zrozumiała o tej gazecie widocznie Very Happy

(to jest mój 300 post Smile )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agata dnia Sob 21:44, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.serialeimy.fora.pl Strona Główna -> Oblicza harpii, czyli zła dobroć
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin